Dawno dawno temu, nasza Rosie Poza była słodka jak ciasto. Potem przyszedł ten fatalny dzień, kiedy zabrałem ją na spacer na zewnątrz …
Teraz mieszkam z bestią!
REKLAMA
Nie jestem zaskoczony. Wtedy, gdy zakładki były moim głównym ściśnięciem, a on był najbardziej wyrafinowany i stylowy wszystkich kotów, których znałem, akt zabierania go na zewnątrz również uwolnił coś prymitywnego w nim.
Jego ogon uderzyłby trochę szybciej; jego tum kołysałby trochę agresywnie; I czy to tylko ja, czy też jego zęby wyglądały też trochę ostrzejszy?
Coś o wychodzeniu na zewnątrz pożary kotów, a Rosie nie jest immunologiczna …
Rosie: Narodziny potwora
Kiedyś, ponieważ zacząłem wziąć ją na zewnątrz na spacery rano, była feistier, znacznie bardziej wymagająca i ośmiela, że to mówię, Diva-Esque?
Zostało to do punktu, w którym czeka na drzwi z wydzierunkiem i będzie mną w drzwiach, kiedy usłyszy nam pracując na podwórku.
REKLAMA
I to jest bossy Meow!
Twój przyjazny urok dzielnicy uzależniony,
Karen.